Chcesz otrzymywać najnowsze wiadomości
Felietony
Political correctness szansą dla VIP-ów

Ewa Lewandowska-Tarasiuk


Czy wolność słowa, jako ostoja demokracji i podstawowa jej wartość, przekładająca się na pluralizm myśli i sądów  pozostaje w sprzeczności z tym, co określa się jako political correctness – w tłumaczeniu z języka angielskiego – poprawność polityczna?
    Czy pobrzmiewające z trybuny parlamentarnej komunikaty, wyrażane agresywną, językową ekspresją, stają się tylko jednym, z przejawów polszczyzny nowej rzeczywistości, języka nowego tysiąclecia, przełamującego kanon elitarnego kodu językowego humanistycznej inteligencji?
    Poprawność polityczna semantycznie kojarzyć się musi z etykietą językową, która stanowi integralny element etykiety ogólnej, stanowiącej pewien zbiór przyjętych w danej społeczności wzorów językowych zachowaƒ grzecznościowych przynależnych określonym sytuacjom pragmatycznym (Marcjanik 1993). A zatem poprawność polityczna wyrażać się powinna w owych językowych zachowaniach grzecznościowych, obowiązujących na pewno w sytuacjach publicznych. Tymczasem coraz częściej kreowane w tych sytuacjach dialogi przekraczają normy językowych zachowań grzecznościowych, czego przykładem są zarówno debaty parlamentarne – np. jedna z ostatnich, związana z dyskusją nad budżetem, w której poseł krzyczał: Mołczat', sobaki!, czy wiele innych epizodów rodem z publicznych dyskursów, nierzadko także emitowanych medialnie.
    Jeżeli przyjąć tezę, że język jest sejsmografem ludzkich nastrojów, to językowe zachowania tak osób publicznych, jak i przedstawicieli różnych środowisk społecznych zdradzają niewątpliwie narastające nastroje ludzkiej agresji. Inwektywy, słowa nacechowane emocjonalnie negatywnie, werbalizowane metafory wszelakiego zła coraz silniej wypełniają otaczającą nas czasoprzestrzeń. Jak twierdzi Adam Frączek – naukowy autorytet w dziedzinie agresji – relacje międzyludzkie, w tym oczywiście agresja interpersonalna, mają złożoną naturę… ich definiowanie wymaga wskazania więcej wymiarów niż jednego atrybutu takiego zachowania. Owa złożona natura i wielowymiarowość zjawiska nakazują penetrować przestrzeń społeczną w jej interdyscyplinarności tym, którzy ponoszą odpowiedzialność – stymulowanie jej rozwoju, zaś lingwiście dokonywać językowych analiz osadzanych rzecz jasna w kulturowo-społecznych kontekstach. Relacje i czynności werbalne wymienia Frączek w typologii reakcji i czynności zawierających się w agresji interpersonalnej. Tak więc zasób leksykalny partnerów dialogu, a także intonacja, modulacja, frazowanie, akcent – słowem wszelakie atrybuty komunikacji werbalnej, a także pozawerbalnej, np. gestów czy mikrogestów, obnażają stopień nacechowania agresją, która obecna jest wszędzie: w parlamencie i na ulicy, w reklamie (warto zwrócić uwagę na popularny frazeologizm – agresywna reklama) i dialogach samorządowców, subkulturach i w literaturze pięknej.
    Skoro zanikają wzorce językowe inteligencji, a język literatury pięknej Kuncewiczowej, Iwaszkiewicza, a nawet Kapuścinskiego w odbiorze wielu staje się językiem anachronicznym, językowa komunikacja osób publicznych, VIP-ów staje się coraz bardziej antyelitarna, to gdzie można szukać językowych wzorów? A może political correctness tak ważna i respektowana w rozwiniętych demokracjach, uczyni język VIP-ów wzorem godnym naśladowania dla tych, którzy przecież tak ekspansywnie starają się aspirować do powielania ich karier.

(grudzień 2002)

dodano: 2012-03-05 18:19:30